Świadectwo siostry Anety


Wszystko układało się jak należy. Byliśmy szczęśliwą rodzinką z córkami 7 i 3 lata oraz 3 miesięcznym synkiem. Nagle w niedzielne popołudnie 26.07.2015, podczas przygotowywania obiadu Anetka dostała tak silnych boleści w okolicy brzucha, że zdrętwiały jej ręce i nogi stając się zupełnie niewładne. Ekipa wezwanej karetki pogotowia ratunkowego nie podała leków przeciwbólowych, gdyż obawialiśmy się, że mogą one źle wpłynąć na pokarm dla dziecka (Anetka karmiła piersią synka). Karetka na sygnale zawiozła Anetkę do szpitala powiatowego. Dyżurnym lekarzem był specjalista chirurg i miał obawy, czy będzie w stanie pacjentkę utrzymać przy życiu. Od razu zlecił badanie tomografii komputerowej i oczekiwało się na wyniki. Anetka leżała pod aparatami monitorującymi parametry życiowe i dostała silne leki przeciwbólowe. Po otrzymaniu wyników badania tomografii komputerowej lekarz poinformował mnie, że stan zdrowia pacjentki jest ciężki. Rozpoznano ostre zapalenie trzustki zmiany w trzustce określono na bardzo rozległe, a wskaźniki zapalenia bardzo wysokie.

continue reading »

Świadectwo siostry Eli


Z całego serca chcemy oddać Panu chwałę za zdarzenie, które miało miejsce w sobotę po południu 20 lutego 2016r. Razem z mamą pojechałyśmy do Sanoka w odwiedziny do bliskich. Sobotniego ranka wraz z mamą i starszą siostrą oraz jej małym synkiem udaliśmy się na zakupy. Wszystko było w porządku i nikt wcale nie domyślał się wydarzeń, które nastąpiły jakiś czas później. Kiedy wróciliśmy po zakupach do domu, mama krzątała się w kuchni, po czym stwierdziła, że idzie się położyć, bo źle się czuje. Widziałam, że coś było nie tak. Mama dosyć często miewała problemy związane z sercem. Lekarz stwierdził u niej migotanie przedsionków, jednak nie przyjęła podanej diagnozy.

continue reading »

Świadectwo brata Grzegorza


Chciałbym w kilku słowach opowiedzieć o tym, co Pan Jezus w swojej wielkiej Miłości uczynił dla mnie. Jesienią 2008 roku rozpoczęły się moje problemy ze zdrowiem. Na początku nie wyglądało to na coś poważnego. Bóle kręgosłupa i w okolicach jamy brzusznej, co w wypadku nauczyciela w wieku 41 lat, czasami pracującego ciężko fizycznie i siedzącego dużo przy komputerze, nie było czymś nadzwyczajnym. Po miesiącu leczenia nie było większej poprawy. Sytuacja zmieniła się diametralnie, gdy rozopoznałem w moim ciele dużego guza. Oczywiście udałem się do lekarza. Od tej chwili rozpoczął się dla mnie bieg wydarzeń, których nikt z nas nie chciałby przeżywać. Po rutynowej kontroli lekarz skierował mnie na szybki zabieg wycinania guza i następnie przyszły długie dni oczekiwania na wyniki. Przyszły święta, bardzo smutne, potem Sylwester i ciągłe oczekiwanie.

continue reading »

Uzdrowienie Króla Anglii Jerzego VI


Był 1950 rok. Król Jerzy był chory na stwardnienie rozsiane. Nie potrafił stać na nogach dłużej niż pięć minut. Przez swego osobistego sekretarza dowiedział się o usłudze Bożego proroka, Williama Branhama. Jego sekretarz był przyjacielem brata Walt’a Amen’a, biznesmena z miasta Fort Wayne w stanie Indiana, który także chorował na stwardnienie rozsiane. W czasie nabożeństwa w Kaplicy Ewangelii w Fort Wayne przyszła wizja i człowiek ten został zupełnie uzdrowiony. Usłyszał o tym prywatny sekretarz króla i za jego pośrednictwem sam król Jerzy posłał do brata Branhama prośbę o przyjazd do Anglii, by pomodlić się osobiście za niego. Brat Branham posłał odpowiedź, że niestety nie może przyjechać, lecz poradził królowi, że choć nie jest w stanie pojechać do Anglii, pomodli się za niego i Bóg usłyszy jego modlitwę z Ameryki. Kopie królewskiej korespondencji w archiwum brata Branhama pokazują, że król Jerzy posłał następny telegram, prosząc o niezwłoczny przyjazd brata Branhama do Anglii. Wygląda na to, że Bóg wszystko to wcześniej zaplanował.

continue reading »

Uzdrowienie Senatora Williama Dawida Upshawa


William David Upshaw pochodził z południa USA. Urodził się 15 października 1866 roku w stanie Georgia, w pobliżu Atlanty. Zaledwie dwa lata przed jego urodzeniem nad tym ważnym strategicznie miastem Konfederacji z pola bitwy podniósł się w powietrze huk i dym armat. Oddziały Shermana maszerowały ulicami miasta rozpoczynając kampanię, która przyniosła kres wojnie domowej. 9 kwietnia 1865 roku skończył się ten kataklizm i zmęczeni bitwami, obdarci, pokryci bliznami i upokorzeni żołnierze wracali do swych rodzin. Co pozostało z Atlanty i z jej obywateli, powoli zaczęło się goić i odbudowywać. Zrodziło się nowe pokolenie przywódców na nowo zjednoczonych stanów.

continue reading »